Tam i z powrotem

Impreza rzeczona to bardziej przejazd pociągiem niż szlajanko.

Ale co tam, inauguracja to inauguracja :). W piątek robotę skończyłem około godziny 13-tej. W tygodniu zacierałem łapy, że dam se coś w Sudetach na dwa noclegi. Oczywiście piąteczek po robocie serwuje ulewę, bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze. Po godzinie 18.30 "filuję" na wrocławskie fakty i w audycji tejże straszą, że 24.06 br. odbędzie uroczyste otwarcie linii kolejowej Wrocław - Głuszyca! Pech chciał, że o ile nic mnie nie zaskoczy to KD-ek dostarczy mnie do Zagórza Śląskiego. Zatem jak mógłbym nie skorzystać z takiego "święta"? Pakuję się.

24.06.2023 

Wrocław - Zagórze Śl. - Przełęcz Niedźwiedzia - Zagórze Śl. - Wrocław

Prawdopodobnie udało mnie się upiec dwie pieczenie jednym ogniu. Otwarcie tej linii kolejowej jest dla mnie szlagierem. Na pewno to wpłynie na planowane przeze mnie przejście Szlaku Zamków Piastowskich, który rozpocznę z Zagórza Śląskiego, na start którego dostarczy mnie do mieściny rzeczonej "bolid" KD "Sprinter Osówka". Gdyby jeszcze udało się załapać na nocleg w Zamku Grodno to będzie komplet w ramach startu :). Ale to sfera planów, zobaczymy co życie pokaże. Tymczasem "wjeżdżam" na dworzec i kierując się na peron z megafonu płynie informacja, że pociąg będzie miał obsuwę z przyczyn technicznych. Jako człowiek w zaprawiony w "bojach" tego typu, z pokorą przyjmuję info na klatę i kulam do bankomatu celem podjęcia "paru groszy". Sprinter Osówka podjeżdża na peron i z przyjemnością loguję się w wagonie.
Otwarcie linii kolejowej cieszy dosyć dużym zainteresowaniem. Już we Wrocławiu brakuje miejsc siedzących, a druga tura czeka w Świdnicy. Skład wypakowany, ruszamy. Konduktor robi "przechadzkę" wręczając każdemu pasażerowi w ramach przejazdu inauguracyjnego pamiątkowy bilet:
Pomysł bardzo dobry. W zdrowiu dojeżdżam do Świdnicy, w której następuje "dopakowanko" zainteresowanych przejazdem i po chwili przerwy kulamy do strefy zrzutu. Przegapiłem chrzest pociągu przez "wóz bojowy" Straży Pożarnej, sądząc po reakcjach pasażerów strażacy wykonali kawał dobrej roboty :)). Po wcześniejszej kontroli biletów następuje kolejna "kontrola", ale taka w dobrym tonie i z klasą. Dostaliśmy kolejny kartonik pamiątkowy, ale trochę większy z przebiegiem trasy na odwrocie i oczywiście przedziurkowany przez kontrolera. Tym zabiegiem byłem zachwycony, wspomnienia jak za dawnych lat:
Przede mną Zagórze Śląskie. W zdrowiu "orzeł wylądował":
Wspomnieć muszę, że mieszkańcy poszczególnych stacji tłumnie przybyli na uroczyste otwarcie linii kolejowej zabierając ze sobą stoswne transparenty, to zrobiło na mnie wrażenie. W Zagórzu Śląskim był nawet na stacji "niedźwiedź", niestety zniknął mnie z pola widzenia :). Za to spotykam "starego" znajomego z forum NPM, czyli Cisy we własnej osobie:
Chwilę pogadaliśmy i czas na nas. Zanim pójdę w kierunku Przełęczy Niedźwiedziej, wstąpię do spożywu w "city". Stacja Zagórze Śląskie już "posprzątana":
Kupiłem ze dwie bułki i kefir w ramach drugiego śniadania, po czym zatrzymałem się na chwilę przy szlakowskazie, podejdę jednak w okolice zamku:
Podczas kwietniowej wizyty
odpuściłem wizytę na punkcie widokowym pod zamkiem. Teraz nadrobię. Jest bardzo miło, szkoda tylko, że widoczność ograniczona:
Schodząc do zamku zatrzymuję się przy początku szlaku, który czeka na mnie:)
W związku z tym, że czasu trochę mam schodzę do Dino, w którym uzupełniam drobne rzeczy i następnie kieruję się do szlaku niebieskiego na Przełęcz Niedźwiedzią. Niedawno tędy przechodziłem z kierunku odwrotnego, czyli do Zagórza Śl., nie ma zatemnad czym rozprawiać. Moja wizyta poprzedzona obfitymi opadami deszczu, pławię się w błocie.Docieram pod Klasztorzysko:
Za chwilę upocony melduję się na szczycie, Klasztorzysko 631 m n.p.m.:
Wyrównanie oddechu i schodzę do Przełęczy Niedźwiedziej 594 m n.p.m.:
Przełęcz rzeczona oddziela Klasztorzysko od północy i Szerzawę od południa. To jest druga część mojej wizyty, jako że teren jest wielce okazały za chwilę ruszę na podbój Szerzawy. Wcześniej jednak jakiś skromny podkład pod muskuły :))
Po posiłku ruszam. Chwilo trwaj, chciałoby się rzec. Wszystko jest ok, ale w butach już mam basen, na trawę po kolana nie ma mocnych. Saunę w obuwiu rekompensują widoki. Obcinka na Klasztorzysko:
W kwietniu stamtąd szedłem:
Jest i Chełmiec wraz z Trójgarbem nieco zamglony:
No i oczywiście Góry Wałbrzyskie z najwyższym szczytem Borową 853 m n.p.m.:
Za chwilę dotrę do pierwszego masztu:
Jeszcze tylko Szerzawa 628 m n.p.m.:
I z przyjemnością można się uwalić na poziomkową przerwę z widokiem na Masyw Ślęży i oczywiście wcześniej Zamek Grodno:
Po przerwie schodzę do Podlesia => Przełęcz Niedźwiedzia, w butach chlupie aż miło. Aby nie doznać odparzeń, obtarć wracam ponownie na przełęcz. Znajoma kapliczka:
I ponownie na Przełęczy Niedźwiedziej z przyjemnością wyskakuję z laczy:
Dałem se trochę czasu, nawet widoki na Góry Sowie zrobiły się sympatyczne:
Zasadniczo moja impreza dobiega końca. Zostawiam to jakże zacne miejsce w takiej formie:

Aby z przyjemnością kiedyś wbić tutaj na nocleg i ognisko. Podsuszywszy trochę buty ogarniam się i schodzę do Zagórza Śl. Wracam pociągiem jak normalny biały człowiek.

Dziękuję za uwagę.

Komentarze

  1. O rejony, które niedawno oglądałem z platformy na Jałowcu. Całkiem przyjemne. I twarz znajoma, choć ja bardziej kojarzę go z innym aparatem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możesz jaśniej? W sensie z tym aparatem :))

      Usuń
    2. Cichego to kojarzę (z relacji) z lat młodzieńczych - wtedy były inne aparaty ;)

      Usuń
    3. No tak. Teraz wszystko jest jasne :)

      Usuń
  2. Oh jaka to świetna wiadomość z tym nowym połączeniem! Podoba mi się w jakim kierunku rozwijają KD! Sama mam plany wobec Szlaku Zamku Piastowkich, ale chciałabym przejechać go na rowerze! Temat pociągowy na pewno pomoże w logistyce. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło będzie wysiąść z pociągu i przed wyjściem na szlak uwalić się na nocleg w zamku. Tak bym chciał zacząć przygodę ze Szlakiem Zamków Piastowskich :)

      Usuń
    2. " Dostaliśmy kolejny kartonik pamiątkowy, ale trochę większy z przebiegiem trasy na odwrocie i oczywiście przedziurkowany przez kontrolera".
      To nie konduktor a czynny zawodowo maszynista trakcji parowej i Kustosz w Muzeum Parowozowni w Jaworzynie Sląskiej
      Pan Zbigniew Gryzgot
      https://swidnica24.pl/2021/03/cale-zycie-z-lokomotywami-niezwykle-urodziny-legendy-muzeum-kolejnictwa-w-jaworzynie-slaskiej/

      Usuń
    3. Dziękuję za sprostowanie. Byłbym gościa "umniejszył"...

      Usuń
  3. Widzę, że w koledze odezwała się dusza miłośnika kolei ;)) jako branżowy liczę na to, że jednak trochę tych pociągów więcej będzie i nie tylko w weekendy, bo na razie to ta oferta dość biednie wygląda ;) za rok mamy moc dojechać pociągiem do Karpacza i Świeradowa rzekomo, to byłoby coś.

    Pozdro z Rumunii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karpacz, Świeradów tak, też mnie się widzi dojazd koleją. Jeszcze połączenie z Lądkiem i będzie komplet :). Co do Rumunii, udanej zabawy życzę.

      Usuń
  4. ja czekam na ciapąg relacji ja-Jelenia Góra, pewnie prędzej na pieszo dojdę :)
    Pozdrawiam jednak z własnych czterech kółek wiozących mnie na południe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cztery kółka mają jedną wadę, trza do nich wrócić.

      Usuń
  5. Cieszy, że otwarcie kolejnego sudeckiego odcinka kolei żelaznej stało się faktem. Oby tendencja ta dalej się utrzymywała, wszak jeszcze trochę dobrego można tutaj zdziałać.
    Łazęga fajna i niespieszna. Taka, jaką osobiście bardzo sobie cenię. Dokładnie tego samego dnia, lataliśmy w towarzystwie Tomka (Sudeciarza), po Wzgórzach Włodzickich. Zatem wcale nie daleko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno nie byłem na Wzgórzach Włodzickich, marzy mnie się zima w tym paśmie, ale tak wiesz, co by z zimna plomby z zębów wypadały. Może kiedyś doczekam takiej zimy :)

      Usuń
  6. Spokojne rejony. Fajnie, że pociąg jest, ja jednak czekam by zgodnie z zapowiedziami, za rok jeździły już codziennie. Myślałem, że byłeś tam z noclegiem, ale jednak jednodniówka padła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałem jechać w piąteczek 23.06, ale lało :)

      Usuń

Prześlij komentarz