Bieszczady rakietowo 17-21.12.2007


Jakiś tam jubileusz obchodziłem "100 lat" temu. Z tej okazji zapodałem sobie imprezę rakietową w Bieszczady. Jako, że info śniegowe miałem na bieżąco, więc nie miałem wątpliwości z decyzją.

Po kolejnej informacji, że spadło co nieco, pośpiesznie spakowałem wór, uściskałem Pusię - w trudnych chwilach jak zawsze mam w niej oparcie - i tryknąłem się wozem bojowym do Cisnej. To dobry punkt wypadowy, również zimą. Chciałem wam pokazać Bieszczady z menelskiej strony, bo imieniny obchodziłem w namiocie, biwakując pod Jasłem. Zapodałem się w opcji namiot, bo z finansami słabizna, a zdrowie też nietęgie.


Inną sprawą jest, że na Bieszczady są smaki, że zęby bolą. Pomijam sprawy jak inwersja, obcinka na Tatry. Zapodałem trasę następującą:
Cisna - Jasło 1153 mnpm - Okrąglik 1101 mnpm - Fereczata - Smerek 1222 mnpm - Chatka Puchatka - Przeł.Wyżnia - Cisna. Poniżej parę foteczek popartych osobistymi refleksjami:
Dojechawszy/17.12.2007/ późnym wieczorem do Cisnej, kolo w Troll-u oświecił mnie, że na jedną nockę nie kalkuluje mu się wynajmu pokoju. Życząc mu zdrowia podreptałem na nocleg gdzie indziej. Od tamtego czasu moja noga progu tego lokalu nie przekroczyła. Trafiłem zacną "chacjendę" nazwy nie pamiętam, a kolejne noclegi trącały kimą w namiocie przy ok. 15-sto stopniowym mrozie.
O świcie wypoczęty zapodaję czerwonym szlakiem z Cisnej:


Jest bardzo miło. Bieszczady zimowe to niewątpliwy czar i urok:


Kręcę na Jasło, umordowany w końcu docieram:


Schodząc z Jasła rozglądam się za noclegiem, wszechobecną bielą popartą gęstą mgłą jestem skołowany:


Dobrze na mnie wpływają jakiekolwiek kontrasty:


Biwak imieninowy :)


Kolejny dzień. Turlam się na Okrąglik, śniegu od pyty, wszędzie biało, szlak nieprzetarty. Trasę którą pokonujemy latem ok.3-4 godziny mnie zajmuje prawie cały dzień. Do tego gęsta mgła sprawia, że w bani mi chlupie. Kolejny nocleg, uwalam się na Fereczatej:


Tu doznaję szoku, ranek wprawia mnie w zachwyt:


Już nawet nie przeszkadza mnie to, że czasem się zapadnę po cyce w śnieg z worem na garbie. Jest bosko:


Kolejny cel to Smerek 1222 mnpm, ale po drodze:


Chłopaki mają wolne, takim to dobrze. Cel w zasięgu wzroku, jest czadzik :


Jeszcze odrobinę wysiłku:


Na szczycie melduję się około godziny 18-tej:


Długo tam nie goszczę, silny wiatr potęguje uczucie chłodu. Na nocleg docieram na Przeł. M. Orłowicza. O świcie:


Ten dzień, te widoki, temperatura dodatnia, śnieg robi się mokry i ciężki. Klei się do rakiet, odpoczynki robię częściej żeby się nie zajechać jak koń po westernie.


Przejście grzbietem sprawił mi nielada radochę. Można różne farmazony paplać, Bieszczady to Bieszczady... i cześć. Widoki z Osadzkiego rozbijają mnie w pył. Nawet nie śniło mnie się, że trafię na takie cudo:


"Chatka Puchatka" - podsumowanko z m.in. widokiem na Tatry. Trudno, trza z tym jakoś żyć:


Jeszcze tylko rzut oka na Połoninę Caryńską:


Przez 3 dni nie spotkałem ani jednej osoby. Dopiero w Chatce Puchatka była jakaś para, która mnie zabrała z Przeł. Wyżniej do Wetliny:


Na koniec obcinka na ukraińską stronę mocy, bo TA moc:


Dziękuję za uwagę.

Komentarze

  1. Co mnie uderzyło na tych zdjęciach, to brak ludzi na szlakach. Ciekawe jak by dzisiaj sprawa wyglądała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dave, chętnych zimą na start z Cisnej w kierunku Jasła jest zdecydowanie mniej, trza pokonać przewyższenie ok. 700 m. , powód jest wiadomy. Mnie natomiast położył grudzień. Nie spodziewałem się, że będę się sycił takim luksusem na grzbiecie Połonin. Od Smereka praktycznie widziałem Tatry/w linii prostej ok. 180 km/, zimowe Połoniny to jest to, a opierając spanko o namiot, temat wy******la w kosmos. Z pozdrowieniami. :)

      Usuń
  2. Ze znajomymi byliśmy w 2009 r. w lutym. Właściwie od Wetliny przez Przełęcz Orłowicza aż do Rocha nikogo. Dopiero dalej w kierunku Chatki Puchatka pojawili się ludzie na nartach i pieszo. A drugi dzień to już w ogóle tłumy. Ale to był jakiś rajd skiturowy albo jakieś zawody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, rejon Chatki Puchatka przeważnie jest oblegany.

      Usuń

Prześlij komentarz