Zasadniczo cały marzec się opieprzam, w końcu to jakaś pierwsza impreza tego miesiąca. Po konsultacjach z Franciszkiem ustalamy, że Góry Stołowe będą najlepszą formą rozrywki.
Dodatkową atrakcją miały być obfite opady deszczu, o czym zresztą raczył nas informować niejaki Marco, ale my najtwardsi z twardych w zabobony nie wierzymy więc daliśmy dyla do Karłowa z międzylądowaniem w Dusznikach - Zdroju, celem opier.....ia czegoś na ciepło.
28.03.2015
Wrocław - Duszniki-Zdrój - Karłów - nad Wodospadami Pośny
Sobota z rana, godzina około 7.00, przechwytuję gościa z jego kwadratu i bez napinki jedziemy wozem bojowym do Karłowa. Franek jedzie na czczo więc nie godzi się na taki stan rzeczy, jeszcze chłopina zasłabnie, a ja wielbłądem nie jestem więc planujemy wdepnąć do Baru Mlecznego w Dusznikach. Jesteśmy pod Barem po 9.00 i klasycznie całujemy klameczkę. Franek słania się z głodu, ja wkręcony w jajecznicę, srał pies, czekamy na otwarcie, w końcu godzinka nie doba. Idziemy w plener, wścibiamy nasze malinowe od zimna nosy w przeróżne zakamary tej jakże zacnej mieściny, i masz! Okazuje się, że Duszniki muralem grubo stoją:
niezły pomysł z pawiem i kobrą :
Zbliża się godzina 10.00, w moim przypadku czas na II śniadanie. Wpadamy do naszego "Szeratona" :
Filujemy w menu, jest rosół!! Nie nie nie, następuje tutaj i w tym miejscu korekta planu i dzień zaczynamy od.. obiadu, kto biednemu zabroni wystawnego życia, no kto?? No to lecimy: w ramach wstępu czyli dania pierwszego, pożywny rosołek następnie na II łazanki, temat popieramy kompocikiem za 0,65 zł. Racząc się luksusem, imprezę podsumowujemy rachunkiem opiewającym na kwotę 6,65 zł, żeby głupio to nie wyglądało bo jedzonko bardzo smaczne, na deser zamawiamy naleśniki z serem, w końcu Wrocław się bawi, nie. ;-)
Obżarci i napojeni jak bąki zapodajemy do Karłowa/samochodem naturalnie/. Furmankę parkujemy na parkingu, bezpłatnym jeszcze ma się rozumieć, parę metrów podejścia asfaltem sudeckim do Przełęczy Lisiej i zaczynamy przechadzkę od Białych Skał.
Kierujemy się na Skały Puchacza, po drodze dostrzegamy taki oto drogowskaz => Sowie Skały ?
Mamy czas na chwilę odpoczynku, łyk gorącego earl grey-a zaprawionego cukrem i cytryną, to zestaw nie w kij dmuchał!
Nie wypada nie zajrzeć na ten niezwykły zabytek ponownie :
Krzyż Marty |
Historia wykuta w skale sięga XVII wieku. "Krzyż Marty” postawiła rodzina 16 lat po jej śmierci, dla uczczenia pamięci zamordowanej. Wykuta na czołowej ścianie krzyża niemiecka inskrypcja mówi, że „19 marca 1628 roku została w morderczy sposób zabita cnotliwa panna Marta Gorgi, córka ślubna kamieniarza ze wsi Ratno. Miała tylko 15 lat. Niech Bóg będzie jej łaskawy. Chwalebnego zmartwychwstania, 1644. O Boże daj jej zbawienie. Amen”.
Mordu mogli dokonać dezerterzy trwającej wówczas wojny trzydziestoletniej.
Pierwszą informację o tym krzyżu publikuje w 1909 roku Max Hellmich, geodeta mieszkający w Głogowie, pionier badania krzyży pokutnych na Śląsku. Kolejny opis krzyża pojawia się w 1921 roku, natomiast w 1923 roku Max Hellmich uzupełnia informacje, podając wymiary, sylwetkę, napisy i lokalizację.
Przed nami ściecha edukacyjna "Niknąca Łąka" i idziemy na grzyby... Skalne Grzyby :
"grubsze okazy" :
Łączymy się z cywilizacją czyli czerwonym szlakiem :
Co do Skalnych Grzybów to do tematu na pewno wrócimy, jest co zwiedzać, jest gdzie spać. Skalne Grzyby to nielicha atrakcja Gór Stołowych, dawniej były nieznane a ich kariera turystyczna przypada po 1955 roku, kiedy wiatrołom powalił część lasu odsłaniając niektóre z form skalnych. Przy wybitnie sprzyjających waruneczkach wybornym miejscem na nocleg jest okazały bastion skalny... Pielgrzym 672 m npm.
Obiekt serwuje najwyższy poziom doznań, w tym wypadku obcinka na Wambierzyce /foto sierpień 2014/:
i Mnich 522 m npm /foteczka również z sierpień 2014/ :
Przed nami kolejna porcja czadu, Radkowskie Skały, najwyższe i najokazalsze baszty i filary skalne w Górach Stołowych, ciągnące się przez ok. 4 km. Znajdziemy też awangardowe miejsca odpoczynku:
Witają nas Baszty :
Doskonały punkt widokowy na Szczeliniec Wielki, Brumowskie Ściany i w oddali Mieroszowskie Ściany:
Późno się robi, trzeba się zawijać, nocleg jakiś wyklepać. Przed nami monotonny odcinek Szosą Stu Zakrętów i dalej Drogą nad Urwiskiem => Wodospady Pośny.
Pamiętam imprezę w ub. roku, że burzę przeczekiwałem pod kamiennym dachem, przy blasku czołówek kierujemy się tam na nocleg.
29.03.2015
Nad Wodospadami Pośny - Karłów - Wrocław
Liczyliśmy na opady w nocy, niestety, ani kropli. Nieśmiało stwierdzam, że noc była pogodna. Ranek już lichy, delikatna mżawka, mgły.
Nasz lokal:
Postawiłem na herbatę, kuban gorącego napoju, bezcenny:
Zarzucamy skromne śniadanko i schodzimy kamiennymi stopniami do tego co pozostało. To kolejny temat warty uwagi.
Dawniej istniała tu jedyna naturalna w Górach Stołowych kaskada wodospadów. Była to wielka atrakcja turystyczna, działacze Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego /G.G.V./ wybudowali tutaj nawet fontannę, której misa obecnie ma się całkiem nieźle :
kamienny mostek nad Pośną:
Skromne wspomnienie po Wodospadach Pośny :
Wodospady położone były na atrakcyjnym wówczas szlaku, w związku z tym aby podnieść emocje zbudowano szereg zastawek gromadzące wodę a także drewniane progi. Zwiedzający turyści uiszczając opłatę byli świadkami niebanalnego widoku:
człowiek obsługujący urządzenie otwierał zastawki, spływająca gwałtownie woda tworzyła dodatkowe kaskady zwiększając moc atrakcji. W końcu XIX wieku GGV zbudowało specjalną ścieżkę wzdłuż górnego biegu Pośny, która nazywała się "Ścieżka Towarzystwa Górskiego", obecnie Pusta Ścieżka. Na pamiątkę twórców urządzenia, G.G.V. z Radkowa upamiętnił w 1906 roku :
Fragment skarbonki, tu się "płaciło" za fontannę :
W latach 50-tych XX wieku wzdłuż górnego biegu potoku prowadził Główny Szlak Sudecki z Wambierzyc na Szczeliniec Wielki. W latach 60-tych XX wieku kiedy Pośnę ujęto w rurociąg zaopatrujący w wodę pitną dla Radkowa kaskady wyschły.. i cześć pieśni.
Pora kończyć naszą imprezę i wracać do furmanki w Karłowie, stary szlakowskaz do Radkowa :
Góry Stołowe to szczególne góry dla mnie, m.in. z ogromną ilością ciekawostek historycznych. Klasycznie dziękuję Frankowi za towarzystwo i do kolejnej razy.
Na zakończenie fontanna Pośny:
https://polska-org.pl/4722410,foto.html?idEntity=527029
Dziękuję za uwagę.
Komentarze
Prześlij komentarz